Edukacja zdalna nie jest łatwa. I nie mówię tu o stronie dydaktycznej. Mało który uczeń jest bardziej zmotywowany niż zwykle, większości brakuje samozaparcia i samodyscypliny. Pracowitość i wytrwałość to dwa słowa, które w czasie nauki na odległość nabierają zupełnie nowego i nieco innego wymiaru. Jak uczyć dzieci tych cech? Jak je motywować do nauki? Niestety nie da się mówić o nauczaniu, czy też wdrażaniu uczniów do pracowitości i wytrwałości podczas edukacji zdalnej. Jest to proces, który winien był już dawno się rozpocząć. Teraz można jedynie dopasować jego formułę do realiów.
- Kochaj i stawiaj wymagania. Właśnie taka kolejność jest absolutnie właściwa. Najpierw kochaj. Każdy z nas potrzebuje miłości, a dziecko w szczególności. Dziecko, które nie doświadcza miłości, nie przestaje kochać rodziców – ono przestaje kochać siebie. Okazywanie dziecku miłości uczy zaufania, daje poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie. Dzieci należy uczyć zdrowej ambicji, a nie zaprzęgać do wyścigu szczurów. Uczymy nie tylko słowami ale głównie przykładem. Należy przy tym pamiętać, że miłość to nie jest dawanie dziecku wszystkiego, co chce. Nie można też wyręczać w codziennych obowiązkach. Ważne aby dziecko od najmłodszych lat miało swój obszar odpowiedzialności.
- Pokaż dziecku, że ma wpływ. Dzieciom należy pokazać, że mają wpływ na siebie i swoje reakcje. Niektórzy rodzice nie stosują w procesie wychowania kar. Wychodzą z założenia, że konsekwencja postępowania jest karą. Ponadto należy pamiętać o tym, że mając wpływ na siebie, nie oznacza, że możemy wszystko.
- Pokazuj pracę jako wartość samą w sobie. Istotne jest aby pokazać dzieciom, że praca, którą wykonujemy, ma w pierwszej kolejności dawać innym wartość, a dopiero potem pieniądze. Gdy człowiek pracuje dla wartości – osiągnie i radość i pieniądze.
- Najpierw praca domowa, później zabawa. Pozwalajmy na zabawę dopiero po odrobieniu pracy domowej. Uczymy wtedy młodego człowieka, że zabawa smakuje najlepiej po dobrze wykonanej pracy.
- Zawsze pilnuj by zabawki były posprzątane. Zabawa nie jest dla dzieci tym samym co odpoczynek dla dorosłych. Zabawa to przygotowanie do dorosłości. Jeśli dziecko nie nauczy się sprzątać po zabawie, to w przyszłości może być problem z posprzątaniem swojego miejsca pracy.
- Towarzysz, ale nie przytłaczaj ani nie zostawiaj samego. Bądź przyjacielem, słuchaj, staraj się zrozumieć, towarzysz, interesuj się, doceniaj i podkreślaj sukcesy. Pozwalaj podejmować własne aktywności. Ale: nie bądź wścibski, nie pytaj ciągle o to samo, nie podejmuj wszystkich decyzji za dziecko. Bądź stanowczy, nie bądź kumplem. Wychowanie bezstresowe to bujda, bo życie nie jest bezstresowe.
- Inspiruj i pozwól marzyć, ale ucz twardego stąpania po ziemi. Inspirować najlepiej jest swoim przykładem. Warto uczyć aktywności i wychodzenia z domu (najlepiej wyrzuć telewizor – zwłaszcza w czasie pandemii). Zabieraj dziecko w różne miejsca, np. na spacer. Wymyśl aktywną formę spaceru. Zróbcie coś razem. Prowadźcie przy dzieciach inspirujące rozmowy, pytajcie je o marzenia. Z tym, że uczmy też odpowiedzialności, twardego stąpania po ziemi, tego, że każdy cel da się osiągnąć. Uczmy pracy i wytrwałości.
- Zapraszaj do stworzenia Wielkich Dzieł – przygotujcie wystawną kolację. Zbudujcie model, naprawcie samochód, uszyjcie sukienkę, stwórzcie firmę. Najlepiej wytrwałości uczy wspólne dążenie do celu.
- Ucz czekania. Nic tak nie uczy cierpliwości jak nauka czekania. Nauczmy nasze dzieci najprostszej metody znoszenia czekania, czyli robienia w tym czasie czegoś innego. W bardzo wielu przypadkach czekanie możemy przeznaczyć na czytanie lub uczenie się. Kiedy biernie czekamy, ęsto się nudzimy – zwłaszcza dziecko. Z kolei umiejętność takiego życia, aby nigdy się nie nudzić, jest bardzo przydatna.
- Pozwól dziecku znaleźć siebie, a nie Ciebie. Twoje dziecko to to nie Ty. Twoje dziecko może nie mieć Twoich marzeń. Nie realizuj swoich ambicji przez dziecko. Każdy z nas może mieć inne marzenia. Zadaniem rodzica jest pomóc dziecku je odkryć, bez narzucania swojej wizji.
- Ucz kształtowania nawyków. Nawyki pomagają nam w realizacji naszych celów. Kształtowanie u dzieci prostych małych nawyków i codziennych rutyn jest bardzo ważne. Przekłada się to na codzienne czynności typu: mycie zębów, rąk, mówienie „dzień dobry”. Jeśli chcesz, aby Twoje dziecko dobrze radziło sobie z wyzwaniami życia, ucz je od najmłodszych lat prostych nawyków. One ułatwiają codzienne życie.
- Ucz ułatwiania sobie osiągania celów, ale bez chodzenia na łatwiznę. Co pomaga osiągnąć nasze odległe cele? Planowanie, pomysłowość, zdrowy rozsądek. Warto uczyć tego dzieci. Jak? W dwóch wymiarach: w wymiarze czasu – istotne jest planowanie i zarządzanie sobą w czasie, czyli w jakim czasie wykonujemy konkretne działanie; oraz w wymiarze przestrzeni – czyli, zwyczajnie, przez dbanie o porządek.
- Ucz życia dla innych i współpracy. Każdemu człowiekowi w życiu jest po prostu łatwiej, gdy potrafi współpracować z innymi. Z tym, że tej współpracy musi się najpierw nauczyć. Musi się też nauczyć rozpoznawania potrzeb swoich i innych oraz rozwiązywania konfliktów metodą „wygrany – wygrany”. Powinniśmy pokazywać dzieciom, jak dużą radość sprawia życie dla innych.
- Ucz dobrych manier – one sprawiają, że potrafimy odnaleźć się w każdej sytuacji, że inni potrzebują nas jako osoby odpowiedzialnej, pracowitej i wytrwałej. Dobre maniery, to przede wszystkim szacunek dla drugiego człowieka, a za tym wszyscy tęsknimy.
Myślę, że jest jeszcze bardzo wiele zasad co robić, aby naszym dzieciom chciało się chcieć. Wiem, że każdy z Państwa mógłby się podzielić swoimi metodami. I wiem też, że wdrażanie ich wcale nie jest łatwe. Mimo to życzę wytrwałości.
Sylwia Laba – pedagog szkolny.
Na podstawie artykułu dra Michała Czakona (Centrum Dobrego Wychowanie).